Delikatny szampon do mycia włosów suchych i normalnych. Łagodnie oczyszcza, nie podrażniając skóry głowy. Zawiera kompleks składników o działaniu nawilżającym i ochronnym (m.in. glicerynę, panthenol, proteiny owsa), a także cenny olej z kiełków pszenicy, który regeneruje łuski włosów. Ekstrakt z korzenia mniszka odżywia i zatrzymuje wilgoć, dzięki czemu włosy po umyciu są gładkie, lśniące i elastyczne.
Pojemność: 300 ml
mylengrave –
Początkowo nie pałałam miłością do tego szamponu, ale jednak łagodne szampony to łagodne szampony, nie oferują nam tony piany i skrzypiących od czystości włosów. Łagodnego szamponu używam dwa razy w tygodniu (bo tyle razy myję głowę), a takiego mocnego szamponu raz na 3 tygodnie. Moim włosom to odpowiada. Nie ma potrzeby takiego silnego oczyszczania na co dzień, więc szampon z Vianka jest jak znalazł. Mój skalp jest ok, za to na długości włosy mam suche. Nie myję ich, po prostu spływają na nie resztki z mycia skalpu. Szampon ma neutralny zapach, nie przeszkadza mi. Konsystencja gęsta, mnie się świetnie sprawdza kubeczek pieniący, wlewam tam odrobinę szamponu, dolewam wody i taki jeden kubeczek wystarcza mi na umycie głowy. Myję raz, dwa nie ma potrzeby. Co więcej, szampon bez problemu zmywa nawet olej. Szampon jest dobry zarówno do włosów kręconych, czyli moich naturalnych, jak i po keratynowym prostowaniu, któremu się poddałam. Jak keratyna się wypłukała i wróci lekki skręt to nadal sprawdzał się świetnie. Nie jest on zbyt wydajny, zwłaszcza jak nie używamy kubeczka, ale moim zdaniem warto, bo skład to poezja. Opakowanie wygodne, poręczne, ładne. Na pewno będę kupować, chociaż na pewno inną wersję, bo nawilżająca mi jest niepotrzebna, szampon dobieramy do skóry głowy.
Początkowo ma się wrażenie, że głowa jest niedomyta, ale to naprawdę tylko takie wrażenie.